|
|
|
|
aaa4
Dołączył: 28 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Wto 13:01, 11 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
-Niewolnicy?
Az do tej pory nie mieli kontaktu z zadnymi innymi Tsuranimi z wyjatkiem wojownikow. Wiadomosc, ze obcy praktykowali niewolnictwo, przyjeli z wielkim zdziwieniem i zaskoczeniem. Chociaz zjawisko to nie bylo nie znane w Krolestwie, jednakze nie bylo rozpowszechnione i w praktyce ograniczalo sie do skazanych przestepcow. W ich stronach, wzdluz Dalekiego Wybrzeza prawie nie wystepowalo. Niewolnictwo wsrod Tsuranich wydalo sie Ksieciu dziwne i odrazajace. Ludzie przychodzili na swiat w roznych warstwach spolecznych, jednakze nawet ci najnizej urodzeni posiadali niezbywalne prawa, ktore szlachta miala obowiazek respektowac. Niewolnicy nie byli czyms, co sie posiadalo jak rzecz.
-Na litosc boska, Tully, powiedz im, zeby natychmiast sie podniesli.
Tully przemowil do jencow, ktorzy wstali powoli. Dwaj stojacy po bokach wygladali jak przestraszone dzieci. Trzeci Tsurani stal spokojnie z lekko spuszczonymi powiekami. Tully coraz lepiej radzil sobie z obcym jezykiem. Zadawal im kolejne pytania.
Stojacy posrodku jeniec mowil przez dluzszy czas. Kiedy skonczyl, Tully zwrocil sie do Ksiecia i pozostalych.
-Zostali wyznaczeni do pracy na zajetych przez nich obszarach nad rzeka. Mowia, ze oboz zostal zaatakowany przez lesnych ludzi, chodzi mu chyba o Elfy, oraz niskich.
-Bez watpienia chodzi mu o Krasnoludy - podpowiedzial Martin, usmiechajac sie szeroko.
Tully spojrzal na niego ostro. Wolny duchem lesniczy nie przestal sie usmiechac szeroko. Martin byl jednym z tych nielicznych mlodych ludzi na zamku, ktory nigdy, nawet zanim sam zostal czlonkiem dworu ksiazecego, nie dal sie oniesmielic czy zastraszyc staremu kaplanowi.
-No wiec, jak mowilem - ciagnal dalej Tul
Post został pochwalony 0 razy
|
|